Aranżacja pokoju malutkiego dziecka
Pisaliśmy już o aranżacji pokoju dziecka, ale dziś będzie o pokoju malutkiego dzieciątka, takiego, które jeszcze nie ma swojego gustu, ale mimo to powinno mieć swój pokój. Niektóre poradniki mówią, aby zaraz po porodzie dziecko spało z rodzicami. Coś w tym jest. Jednakże w przypadku wielu rodzin czas ten przedłuża się znacznie, czasem nawet do momentu, gdy pociecha ma już kilka lat. A rodzice przecież chcą czasem być sami.
Małe dziecko powinno mieć swój pokój, możliwie jak najbliżej sypialni rodziców tak, aby w każdej chwili można było sprawdzić, co się u niego dzieje.
Jeśli mowa o aranżacji, to można pójść za głosem stereotypu i postawić na kolor niebieski u chłopca bądź różowy u dziewczynki. Można też wykazać się oryginalnością i pomyśleć inaczej. W zależności od wieku naszego maleństwa, możemy postawić na różne kolory.
Ciekawym rozwiązaniem, a zarazem przynoszącym pokojowi ciepło i przytulność, jest naturalna kolorystyka. Mamy tu na myśli odcienie beżu i brązu.
Należy zacząć od ścian i podłóg. Te drugie nie będą zbyt kłopotliwe – doskonale spiszą się panele podłogowe w kolorze jasnobrązowym. Poza dobrym efektem będą jednocześnie spełniały aspekt praktyczny – będzie je łatwo utrzymać w czystości, a wiadomo, jak często coś ląduje na podłodze w pokoju małego dziecka. Ściany powinno się pomalować na beżowo – można pomyśleć nad brązowym paskiem na wysokości niecałego metra od podłogi. To dopełni klimat.
Meble – obowiązkowo jasne i prawdziwe drewno. Jako dodatki – doskonała będzie wiklina – kosz na bieliznę czy łóżeczko dziecka – świetnie się spisze.
W przypadku takiej aranżacji należy zwrócić uwagę na pościel dziecięcą. Nie będzie to bowiem mogła być różowa pościel w baloniki, a w odcieniach beżu i brązu – może w pluszowe misie? One mają takie kolory.
Wracając do pluszowych misiów, można się zastanowić nad kupnem kilku i umieszczeniem ich w strategicznych miejscach – w łóżeczku, na parapecie, na komodzie – to sprawi, że pokój będzie miał iście dziecięcy wygląd i na pewno będzie się tam nasza pociecha czuła świetnie.
A co jeśli dziecko zapragnie jeść w nocy i zacznie płakać, a sypialnia rodziców jest troszkę dalej?:)
Wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem będzie pozostanie przy stereotypie – Maluch śpi z rodzicami;)